Naprawdę.
Wreszcie.
Stało się.
Niby się dłużyło, a jednak zleciało niesamowicie szybko.
Niby pięć i pół roku, a jakoś tego nie czuję.
Mam zaświadczenie o ukończeniu studiów.
Jestem zarejestrowana jako bezrobotna.
Czekam na staż.
Dyplom.
Prawo wykonywania zawodu.
Ale papier z uczelni mówi, że tytuł lekarza weterynarii już jest. Więc adres tego bloga wreszcie się zgadza.
Dzięki wszystkim za śledzenie mojej studenckiej drogi.
Widzimy się w nowym rozdziale zwanym pracą.