Łacina
Jest co dwa tygodnie po półtorej godziny. Trwa dwa semestry. Zdecydowanie nie jest to przedmiot pasjonujący, ale atmosfera na zajęciach jest miła, więc da się wysiedzieć. Jeśli ktoś miał już łacinę w liceum może ubiegać się o zwolnienie z zajęć. Jest kilka wejściówek, a semestr kończy się dużym kolokwium. Trzeba też zaliczyć czytanie. Można mieć jedną nieobecność.
Angielski
Raz w tygodniu po półtorej godziny. Jeśli chodzi o grupy, to jest z tym różnie. Teoretycznie składając dokumenty na uczelnię, wybiera się poziom, na jakim chce się uczyć, w praktyce u nas można było robić dowolne roszady między grupami. Jeśli przez cały tok nauki języka (dwa lata) ma się średnią minimum 4.5 jest się zwolnionym z egzaminu końcowego. Jaszczurka jest na dobrej drodze ku temu :)
Wychowanie fizyczne
Raz w tygodniu po półtorej godziny. Trwa dwa semestry. Można być na sali lub basenie, studenci rozdzielani są losowo. Potem można się przepisać, nikt nie robi większych problemów, trzeba tylko pozałatwiać jakieś papierki, nigdy się tym nie interesowałam bliżej. Atmosfera i problematyczność (lub jej brak) zależy od prowadzącego. Mi akurat trafiła się świetna osoba, ale znam niezbyt miłe postacie. "Sala" w praktyce oznacza krążenie między różnymi pomieszczeniami: salą sportową, salą aerobową (czyli rowerki, bieżnie i ergometry wioślarskie), salą fitness i siłownią.
Psychologia/filozofia
Obowiązkowy przedmiot humanistyczny. Na szczęście trwa tylko semestr. Wyboru dokonuje się poprzez przyjście na pierwsze zajęcia i wpisanie się na listę. Jaszczurce oba przedmioty wydawały się ciekawe jak zeszłoroczny śnieg, ale zdecydowała się na psychologię, bo filozofia była w piątki po południu. Ostrzegam z góry: są problemy z zaliczeniem tego przedmiotu. Nie ma notatek, bo nikt ich nie robi, a prowadzący nie chce nic udostępnić, na zaliczeniu za każdą próbę ściągania jest zabierana kartka. W konsekwencji jest to loteria. Niektórym udaje się za pierwszym razem, ale terminów było chyba cztery, zanim wszyscy osiągnęli wymagany poziom wiedzy :P Z tego co wiem filozofię zaliczało się poprzez zrobienie referatu.
BHP
Bardzo przyjemny przedmiot w formie nieobowiązkowych wykładów, na których zjawia się tylko garstka osób. Są puszczane listy, jednak nie ma żadnych konsekwencji nawet jeśli nie znajdzie się na żadnej. Zaliczenie to tylko formalność, na moim roku zdali wszyscy. Pytania są znane.
Technologia informacyjna
Półtorej godziny ćwiczeń + wykłady. Jaszczurki łapka nigdy na wykładach nie postała, ale z tego co pamiętam, za obecności był jakiś plus do oceny. Zaliczenie zależy od prowadzącego, mi się bardzo podobało ("kto chce tróję, może wyjść").
I to wszystko. Jak widać, przedmiotów nie jest specjalnie dużo. Pierwszy semestr to dopiero rozgrzewka :) Generalnie według mnie jest odpowiednia gradacja stopnia trudności, tak że student nie przeżyje wielkiego szoku, a będzie powoli wdrażał się w weterynaryjny świat.
Podział, którego dokonałam, jest wyjątkowo nieprofesjonalny, ale sami przyznacie - filozofia z anatomią niewiele ma wspólnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz